Wenus
Komentarze: 0
Dzień Wenus już jutro, to już połowa drogi. Duże spotkanie, małe uśmiechy... Poskładać okruchy, ulepić życie.
Nierealna zmiana, sen na jawie bez kojącego przebudzenia. Serce nie zwolni, oddech nie ścichnie, niestety nie. Jeszcze pół roku wcześniej sielska codzienność, cisza przed burzą. Nie, burza to zdarzenie losowe, to żywioł. Na własne życzenie grzmieć nie będzie. Burza to błyski, grzmoty, gwałtowne zmiany. Poplątało się, ale powoli, prawie świadomie.
Czasu było dość by się przebudzić. Jak to się stało... Na własne życzenie.
Dodaj komentarz