Komentarze (0)
Słońce śpi, nie ma Cię, jest mi bardzo, bardzo źle...
Już tyle czasu minęło, a ja każdego dnia budzę się rozczarowany, że to nie jest tylko sen. Budzę się, spoglądam na ściany, zmieszany spoglądam za okno i codziennie od nowa uświadamiam sobie swoje położenie. I że to juz tak zostanie.
W cudownym śnie mam to wszystko co miałem kiedyś. Robie to co codziennie robiłem kiedyś, żyję jak żyłem kiedyś.
Wiatr poranka rozwiewa senną projekcję utraconej stabilności.
Prognoza jest zła. Za rok, dwa, pięć będę tak samo spoglądał za okno. Jak wariat co nie pamięta wczorajszego dnia będę błądził w innym wymiarze, w innym miejscu w tym samym czasie.
Miłość może uleczyć, miłość może tez zabić...